środa, 12 lutego 2014

Uśmiech proszę!

Uśmiech – naturalna, a jakże często niedoceniana ozdoba każdej twarzy. Niezawodna, nawet gdy nieszczera (to prawda!). Wykorzystująca od 4 do 16 mięśni twarzy. Jednak czy taki „wysiłek” może dać nam coś więcej niż atrakcyjny wygląd? Czy może przyczynić się do poprawienia funkcjonowania organizmu? Co zrobić, gdy jest nam nie do śmiechu?

Popularne powiedzenie „śmiech to zdrowie” ma w sobie sporo prawdy. Otóż osoby śmiejące się mają znacznie niższy poziom kortyzolu (tzw. hormonu stresu) we krwi, co przyczynia się do zmniejszenia ryzyka występowania chorób serca. Ponadto obniża ciśnienie krwi, dzięki temu, że śmiejąc się wdychane powietrze „ćwiczy” płuca i przeponę.

Inną zaletą śmiechu jest wpływ na układ odpornościowy – śmiech powoduje większe wydzielanie śliny, w której obecne są przeciwciała istotne w walce z bakteriami czy wirusami.

Coraz częściej wykorzystuje się również terapie śmiechem. Śmiech poprawia ogólne samopoczucie i motywuje do zmagania się z codziennymi trudnościami. Ponadto powoduje wydzielanie endorfin – naturalnych hormonów rozluźniających ciało i wpływających na pozytywny nastrój.
Udowodniono również, że nawet sztuczny śmiech powoduje wydzielanie hormonów szczęścia, co w efekcie także przyczynia się do poprawy nastroju. Nienaturalny, nie spontaniczny uśmiech to także sposób na to, aby wprawić się w lepszy nastrój i wywołać prawdziwą, szczerą radość. Nie ma tego złego? :)

W jaki sposób można wywołać w sobie uśmiech? W latach 80. przeprowadzono ciekawy eksperyment, w którym badani mieli za zadanie trzymać w zębach ołówek. Angażowali w ten sposób mięśnie twarzy, które wykorzystywane są podczas uśmiechu. Inna grupa miała za zadanie trzymanie ołówka w wargach – angażowanie mięśni odpowiedzialnych za smutny wyraz twarzy. Następnie badani oceniali obrazki określając jak bardzo ich śmieszą. Okazało się, że ci, którzy trzymali w zębach ołówek, określali obrazki jako znacznie bardziej zabawne niż pozostali badani.
Co prawda widok osoby z ołówkiem w zębach nie jest zbytnio atrakcyjny, jednakże można wykorzystywać ten sposób np. podczas nużącej lektury. W takiej sytuacji ołówek nie tylko poprawia nastrój, ale również istnieje szansa, że nada inteligentnej aparycji czytającemu. :)




Chociaż pogoda za oknem mglista i chłodna zachęcamy do uśmiechu! Nauczmy się cieszyć z prostych rzeczy. Zarażajmy bliskich dobrym humorem. Dzielmy entuzjazm między sobą, a nasz świat może nie stanie się piękniejszy, ale z pewnością bardziej przyjemny! :)